23 listopada 2016

Wielkie litery w grach fabularnych

Naszła mnie taka mała dygresja. Z niejasnego dla mnie powodu utarło się u nas by gry fabularne pisać w stylu anglosaskim, czyli z mnóstwem wielkich liter jako wyróżników “istotnych  dla gry” wyrazów. Skąd to się wzięło?

Z tego co wiem to nie ma reguły w języku polskim, która sugerowałaby korzystanie z wielkich liter w wyrazach innych niż początki zdań, nazwy własne i tytuły. Jakby na to nie patrzeć, to przykładowo słowo "atrybut", czy "umiejętność", nie pełni w grach nadrzędnej roli wobec innych słów. Choć pewnie chcielibyśmy aby tak było. Oznacza to co ma oznaczać i nic więcej. Często słyszę argument w stylu, że RPG jest jak instrukcja i trzeba wyróżniać w niej istotne elementy. Tylko, że instrukcje tego nie robią, a na pewno nie w ten sposób. Jeszcze przymykam oko na pisanie nazw klas i atrybutów takich jak Paladyn, czy Siła z wielkiej litery, choć to też nie jest u nas poprawne. W pierwszym przypadku klasa (ale nie profesja) to zazwyczaj nazwa archetypu, czyli czegoś ważnego i wyjątkowego dla gry. W drugim robimy to (o ile mamy tego świadomość) by ułatwić rozpoznanie skrótowców (Siła - S, Zręczność - Zr itd.). Jeżeli nie idzie za tym potrzeba to stosowanie wielkich liter uważam za spore nadużycie i w efekcie pogorszenie czytelności tekstu, a co za tym idzie odbioru naszego dzieła.

Co jeszcze mnie szczególnie gryzie to pisanie słowa “Gracz” z wielkiej litery. Prawdopodobnie wzięło się to od tego, że funkcję Mistrza Gry piszemy wielką literą. Lecz tu znów wg mnie zadziałał nie tyle mechanizm tworzenia nazwy własnej lub tytułu, co ułatwienia rozpoznania skrótu MG. Pomijam całkowicie kwestie kalek językowych, bo to oczywiste. W przypadku "gracza" nie ma to żadnego uzasadnienia, bo to, że napiszemy go małą literą, wbrew obiegowej opinii, nie sprawi, że czytelnik potraktuje to gorzej. Wręcz przeciwnie, zamiast czytać co chwilę o “Graczach”, dajemy odpocząć swoim szarym komórkom. Wielka litera w naszym języku ma dawać znać, ze oto w tekście dzieje się coś ważnego, czy to jest początek nowego zdania, czy szczególna nazwa. Zaś do wyróżniania tekstu możemy użyć (aby tylko nie nadużyć) szeregu innych środków, takich jak pogrubienie, pochylenie, podkreślenie (choć od tego się odchodzi, ze względu na estetykę liternictwa), kapitaliki, zmianę rozmiaru, koloru, kroju czcionki. Jak widać sposobów jest wiele, trzeba tylko chcieć.

Ostatnią kwestią, którą chciałem poruszyć jest pisownia rzeczywistych nazw własnych. Przez tą angielszczyznę w polskiej pisowni niektórym już do reszty się pomieszało i chcieliby pisać Hobgoblin, Gorgona, czy nawet Licz. Co innego hobgoblin Goodfellow, gorgona Meduza lub Liczmistrz. Ba, doszło już do tego, że nazwy istot, które są rzeczywiście nazwami własnymi, jak Minotaur, piszemy wielką literą nawet, gdy już nie są nazwą własną, jak w przypadku minotaurów. Zamieszanie pogłębia fakt, że niektóre mechanizmy sprawdzanie pisowni mogą wam podkreślić nazwy takich istot pisane mała literą jako błąd. Jednak jeżeli nie piszecie o TYM Minotaurze, to reszta jego pobratymców to tylko minotaury.

Co wy sądzicie o wielkich literach w polskojęzycznych grach fabularnych? Może znacie jakieś wyjątki, które tu pominąłem?

7 komentarzy:

  1. Dokładnie tak. To bezmyślna kalka skutkująca błędem ortograficznym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słuszna uwaga. Też się ostatnio nad tym zastanawiałem. Przyczyny, jakie wymieniłeś są wystarczające. Kalki z angielskiego, częste zastępowanie wielu słów skrótami i później błędne ich rozwijanie, próba nadania większego znaczenia słowom istotnym dla danego systemu. Wystarczy. A jak dodamy do tego fakt, że środowisko, które zajmuje się grami fabularnymi jest względnie niewielkie, tendencja do tworzenia się żargonu i wszelkich dziwactw językowych musi występować.

    Napięcie między błędną praktyką, a regułami języka polskiego widać w podręcznikach do erpegów od początku. Brak konsekwencji - np. podstawka a dodatki, pokazuje to dobitnie. Sam mam z tym ciągle problem. Mam pisać jak w podręczniku (np. nazwy dyscyplin w Eartdawnie), czy tak jak nakazuje mi intuicja, co do zasad rodzimego języka? Zauważyłem, że im więcej się nad tym zastanawiam, tym mniej słów piszę wielkimi literami, ale cholera wie, czy tak jest lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno naturalniej.

      A propos żargonu, przypomniał mi się przykład z mojej dziedziny, czyli IT. Kiedyś pisaliśmy słowo "Internet" wielka literą. Obecnie słowo to tak wrosło w kulturę popularną, że straciło swoją wyjątkowość i teraz piszemy je małą literą. Mimo to część słowników automatycznych podaje taką pisownię jako błąd. Z nieco bliższego nam poletka podobnie mamy ze słowem LARP. Dosyć niedawno uznano za poprawną pisownię z małej litery czyli "larp" jako określenie zjawiska a nie skrót. Więc ogólna tendencja jest taka by z żargonu przechodzić do małej litery. RPG jakoś się jednak przed tym broni.

      Usuń
  3. Jeżeli w mechanice słowo cecha, bonus, sukces, talent, siła, moc, zdrowie itd. mają swoje własne znaczenie, jak chcesz je odróżnić, aby nie dochodziło do nieporozumień zapisując wszystko małą literą?

    Akurat w takich sprawach doskonale sprawdza się sposób anglosaski, wielka litera dla nazw mechanicznych i wiadomo o co biega.

    "Przed bohaterem stoi wiele wyzwań, ale większość sukcesów pochodzi z walki."

    Sukcesów życiowych postaci, czy sukcesów w mechanice zbieranych do Puli
    I wtedy litera ma znaczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w tym przypadku nie ma żadnego powodu by używać wielkiej litery, tak samo w języku polskim, jak i angielskim. To, że ktoś, gdzieś, w jakimś RPG tak napisał, to niestety znaczy tylko tyle, że olał pisownię swojego języka.

      Sprawa wielkich liter tyczyła się pisowni nazw cech i ról. Jednak znam wiele przykładów RPG anglojęzycznych, w których nawet te wyrazy pisane są małą literą i wcale nie odbiera to czytelności. Przede wszystkim dlatego, że ważny jest kontekst wypowiedzi.

      Innym sposobem na radzenie sobie z wyróżnianiem konkretnych słów jest stosowanie synonimów poza mechaniką. Zamiast słowa "sukces", można użyć słów: powodzenie, wygrana, zwycięstwo.

      W ostateczności ważny z punktu widzenia mechaniki wyraz można pogrubić, pochylić lub napisać kapitalikami. Sposobów jest wiele, tylko trzeba chcieć.

      Usuń
  4. Mi wyróżnienie najważniejszych pojęć wielką literą pomaga w zrozumieniu tekstu, szybszemu wyszukiwaniu wzrokiem ważnych w danym momencie fragmentów itd. Nic na to nie poradzę, może nie powinno, ale pomaga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że nie odróżniasz pisowni wyrazów wielką literą od wyróżnienia.

      Przykładowo częstego nadużywania wielkich liter: "How Many Dice Do You Need?". Typowy nagłówek, który nie ma żadnej podstawy do takiej pisowni.

      Przykład prawidłowego użycia wielkich liter: "Slay the Golden Boar of Ion and take its tusks". Niby tu też mamy wiele wielkich liter, ale w tym przypadku są to nazwy własne sygnalizujące, że chodzi o coś nietypowego.

      Porównując oba przykłady, pochodzące z tego samego dzieła, można dojść do mylnego wniosku, że kwestia liczby kości jest niepowtarzalna i niezwykle istotna dla tego systemu. Tak oczywiście nie jest. Jest to element mechaniki, czyli czegoś powtarzalnego i powszechnego w obrębie tego dzieła.

      A teraz kwestia wyróżniania. Cytat: "A himation (cloak) is worn over the tunic". Jest to typowe wyróżnienie terminu, który nie jest nazwą własną, ale z drugiej strony jest w jakiś sposób istotny (w tym przypadku wyraz obcy wymagający wyjaśnienia). Innymi sposobami wyróżniania użytymi w cytowanym dziele są kapitaliki i pogrubienia.

      Użyte cytaty pochodzą z gry Agon, autorstwa Johna Harpera.

      Usuń