Mimo, że jestem wielkim miłośnikiem
steampunka i okolic, nie posiadam prawie żadnych wytworów tego cudownego gatunku. Pewnie uważny czytacz zauważy w mojej kolekcji takie dzieła jak
Unhallowed Metropolis,
Deadlands czy
Aces &
Eights. Jednak to nadal nie to. Za przedstawicieli zacnego gatunku wśród RPG uważam choćby
Castle Falkenstein oraz
Victorianę, której duga edycja już od ponad roku nie może się doczekać druku. Nadzieją napawa mnie natomiast rodzimy
Wolsung, który ma szansę się ukazać przed wcześniej wspomnianą
Victorianą 2.
Czas na małą autoreklamę. Nie byłbym sobą gdybym nie zabrał się za tworzenie RPG w ulubionym klimacie. Ba, uważam nawet Tekronicum (bo o nim mowa) za dzieło swego życia. Jednak póki co muszę zadowalać się zapełnianiem pokaźnej już kolekcji cudzych RPG.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz