11 lutego 2009

Karciany pojedynek

Ostatnio rozwodziłem się zbyt długo o sensie stosowania kart. Tym razem trochę konkretniejsze danie. Omówię mechanizm wykładania kart i co z tego wynika.

Tak więc, jak stwierdziłem we wcześniejszym wpisie, grający chcąc zmienić opowiadaną przez oponenta historię musza wyłożyć karty. Wykładaniem kart rządzą pewne reguły ale liczę, że będą one dla Was wystarczająco zrozumiałe. Mianowicie, każda strona konfliktu wykłada przynajmniej jedną kartę. Może więcej ale tylko gdy są one w jakiś sposób ze sobą powiązane, np. kolorem, wartością lub kolejnością. Liczbę wykładanych kart ogranicza potencjał grającego (najczęściej równy adekwatnej do sytuacji umiejętności). Wygrywa starcie strona, która wyłożyła najwyższą kartę powiększoną o premię z reszty wyłożonych kart oraz parametru wiodącego.

Zwycięzca może cieszyć się własną wersją opowieści, póki ktoś mu tak samo brutalnie nie przerwie. Ale to nie koniec moich dywagacji. Ważne jest jak to się wszystko łączy ze sobą. Czemu cechy postaci maja wpływ na coś tak ulotnego jak opowieść o jego czynach? Proste, postać jest zbiorem narzędzi do opowiadania. Jej cechy kierunkują naszą opowieść i pozwalają powściągnąć wodze wyobraźni przed zalaniem nas totalnym chaosem. No nie do przecenienia jest także rola naszej postaci jako bohatera opowieści. Jest ona także jedynym ograniczeniem naszej opowieści.

Prowadzący ma trochę ciekawiej ale i trudniej. Nie dość, że od początku próbuje uwieść nas swoja opowieścią i pociągnąć za język to musi jeszcze panować nad wieloma postaciami na raz. Jednak w tym tkwi także jego siła. Wiele postaci tła to wiele narzędzi do kreowania opowieści. Nadal jednak Prowadzący posiada tylko pięć kart na reku do kierowania tym wszystkim. Po swoje karty Prowadzący sięga także wtedy gdy nie ma pod ręką żadnej postaci tła. Wtedy mówimy o tak zwanym konflikcie ze środowiskiem.

3 komentarze:

  1. Przeraża mnie ilość zasad, jakie karty i ile w danej sytuacji wyłożyć. Ale może to być spowodowane odmiennym sposobem (językiem) myślenia o rpg. Pewnie gdybyś napisał "rzuć k8 przeciw atrybutowi z ujemnym modyfikatorem..." Szybciej wyrozumiałbym się we wszystkim :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety mój język nie jest giętki.

    Tłumaczenie dla Ciebie (i pewnie innych):
    "Ten kto wyłoży najlepszą kartę + premia z innych kart + cechy postaci, wygrywa."

    Przykład:
    Wykładasz piątkę i szóstkę (dowolnego koloru) wiec najwyższą jest 6 + 2 (za piątkę) + 0 (nie masz dobrych cech) = 8. Przeciwnik wykłada Króla czyli 13 - 3 (jest bardzo słaby) = 10. Niestety to on wygrywa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorry, ze tak nie na temat - jak zaimplementować w swoim blogu takie polecadło: dobry, średni, zły?

    OdpowiedzUsuń