17 maja 2010

D&D a sprawa MF

Zapytacie pewnie co ma D&D do Miniatur Fabularnych? Ano praktycznie nic poza jednym małym wyjątkiem. Pewna dyskusja zatytułowana “D&D for kids” zainspirowała niejakiego John’a Harper’a do stworzenia gry miłej, łatwej i przyjemnej dla młodych graczy. Tak powstała gra The Wildlings (link do pliku PDF pod obrazkiem obok). Czemu o tym piszę? Bo to kolejny wzór dla Miniatur. Mimo bardzo niewielkich rozmiarów ma przepiękną oprawę graficzną, przejrzysty jak diabli układ i całkiem zgrabnie pomyślaną mechanikę. Nieco przypomina mi “wickowe” Houses of the Blooded, ze względu na powiązanie głównych cech postaci ze zwierzęcymi archetypami. Wykonanie bije jednak wspomniane działo na głowę. Dlatego często miniatury fabularne są lepsze od swych opasłych kuzynów. Nie pozostaje mi nic innego jak polecić przyjrzeć się tej miniaturze. Warto!

Na stronie One Seven Design Studio znajdziecie więcej ciekawych gier pasujących do miniatur.

Dziękuję za podanie linku cactussowi, który czuwa nade mną niczym dobry duch. Mamy podobny gust. Przerażające.

4 komentarze:

  1. Anonimowy17 maja, 2010

    Ciekawe i ładnie wykonane, ale jednak zbyt małe, abym się do tego przekonał. Porównując "The Wildlings" z "Lady Blackbird" widać, gdzie kończy się RPG a zaczyna gra z elementami RPG.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to ostatnio Omlet napisał na swoim blogu: "...wbrew pozorom ponad połowa (jeśli nie więcej) dobrych pomysłów przychodzi podczas samej rozgrywki". Wywalając "piękny, bogaty i unikalny" świat, mnogie opcje mechaniczne i wszystkie te poradniki jak grać, czyli to co tak na prawdę mam już w głowie, potrzebuję tylko zachęty, jakiegoś bodźca - miniatury. Owszem miniatury nigdy nie zastąpią zwykłego RPG ale najłatwiej się nimi gra. Praktycznie bez przygotowania. Co to jest przed sesją przeczytać 5 stron podręcznika?

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest dopiero indiańskie RPG :D Niepokojąco przypomina jednak jednostrzałówkę - przygoda + mechanika. Pewnie świetnie się nada na wyłapanie nowego narybku, ale czy siwe wilki się przy tym posilą...

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem ci, stary wyjadaczu,że takie miniaturowe gry są skierowane głownie do nas. Mamy tysiące światów i ciekawych mechanizmów gry w małym palcu a jedyne czego nam często brakuje to konkretny pomysł scalający wszystko razem. Można powiedzieć, że takie gry są dla doświadczonych prowadzących i niedoświadczonych grających ale i zaawansowana grupa powinna się dobrze bawić.

    OdpowiedzUsuń