Czego jak czego, ale demonów w Warhammerze to ci dostatek, choć nie koniecznie w podręczniku do pierwszej edycji. Pewnie już mało kto pamięta te przykładowe demony z podręcznika a ja nie mając innych źródeł mogłem posiłkować się tylko nimi. Żeby jednak było jasne, nie lubię żadnych demonów, więc jako takich trudno mi je wymienić wiec po prostu przypomnę te podręcznikowe demony - Baarlukh (chyba skąd się wziął pomysł na niego nikomu tłumaczyć nie muszę), Mabrothrax ("żywiołak zarazy' Nurgla), Mardagg (mimo, że przypisany Khornowi to jego rodowód też jest dość jasny szczególnie, że zwany jest też "żywiołakiem śmierci") i Viydragg (ewenement na skalę całego uniwersum Warhammera gdyż ten "żywiołak życia" pochodzi od bóstw prawości). Może nie są to najoryginalniejsze z demonów tego uniwersum, ale prócz trudnych do wymówienia nazw charakteryzuje je tajemniczość, której brakuje demonom wielkiej czwórki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz