20 maja 2013

Ciemność

Wszyscy boimy się ciemności. To najbardziej pierwotny z naszych lęków. Boimy się, że coś z niej wypełznie i nas zaatakuje. Może to być zwierze, może też być inny człowiek, o nie koniecznie dobrych zamiarach. W ciemności budzą się prymitywne instynkty. Można by rzec, że dopiero wtedy pokazujemy światu swoją prawdziwą twarz, to jakimi potworami jesteśmy. Lecz ciemność to także ukojenie po spalonym słońcem dniu, wytchnienie nie tylko dla oczu, ale i duszy, która ma czas ulecieć z naszego martwego ciała. Tak oto rozpoczyna się nasza opowieść.

Jest godzina 00:00. Nawet nie zauważyłeś kiedy wybiła północ. Czujesz jakbyś spędził tu całą wieczność. Wciąż nie możesz doliczyć się tych 20 tysięcy a masz czas tylko do ponownego otwarcia biura. Nie ma sensu byś wracał do domu w takim stanie. Trochę się ogarniesz w toalecie i znów możesz pracować dalej. tylko 8 godzin dzieli cię od katastrofy, gdy na 31 piętro wjedzie twój szef. Wezwie cie wtedy do swojego gabinetu i z szelmowskim uśmieszkiem oznajmi – Nie nadajesz się do tej pracy. Nie masz serca ani ostrych zębów by to ugryźć. Przyszedł czas by ktoś cię zastąpił. – wredny, spasły typ. Żeby utknął w tej windzie i nie mógł z niej wyjść. Dobra, musisz się ogarnąć. Idź teraz do toalety, trochę zimnej wody dobrze ci zrobi.

Cholera! Czemu to spotyka właśnie mnie? W tej zasranej firmie nie ma nawet papieru. No masz! A teraz jak na złość zabrakło wody. Pojadę piętro niżej. Tam zawsze mają papier…

– LEVEL: ERR – Co jest? Czy w tej firmie wszystko musi się psuć? Pierniczona winda. Jak ja teraz z niej wyjdę. Brakuje tylko by zgasło światło… Dajcie spokój! To niemożliwe. Gdzie jest obsługa techniczna gdy jej potrzeba? Pewnie jak każdy normalny człowiek śpią i przyjdą dopiero rano a ja utknąłem w pierniczonej windzie na pierniczonym piętrze, bez pierniczonego światła. Po prostu pięknie. Aaaaaa!!!

Drzwi windy otwierają się na korytarz zatopiony w totalnej ciemności. Gdy przekraczasz próg słyszysz za sobą świst spadającej windy. Ledwo uszedłeś z życiem. Serce wali ci jak oszalałe. Nie wiesz co się dzieje, kto wyłączył światło ani dlaczego jest tu tak cicho. Podchodzisz po omacku do najbliższego okna lecz za nim jakby nic nie było, tylko pustka. Szarpiesz się chwilę z oknem, gdy słyszysz jakiś łoskot…

Przydatne pytania:

  • Co to było?
  • Gdzie są wszyscy?
  • Czemu te okna się nie otwierają?
  • Kto zablokował wyjścia awaryjne?
  • Kto wyłączył światło?
  • Kto tu jest?
  • Gdzie ja jestem?

Osoby dramatu:

Ja, czyli kto?

Pracownik ochrony – całodobowy stróż, ma broń i latarkę.

Sprzątacz(ka) – posiada trochę detergentów i sprzęt myjąco czyszczący.

Przedmioty codziennego użytku – meble, sprzęty biurowe, a nawet drzwi w ciemności maja tendencje do bycia “złośliwymi”.

Coś lub ktoś stojący za tym wszystkim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz