04 marca 2009

Być, albo nie być…

… oto jest pytanie. Czyli dywagacje o kryzysie twórczym.

Stworzyć świat całkowicie od podstaw nie jest łatwo. Ba, jest piekielnie trudno. Dlatego oddaje w wasze ręce garść moich pomysłów na świat, pod rozpatrzenie:

1. Tekronicum jako maszyna okalająca świat i przyczyniająca się do istnienia niezwykłej magii.
2. Łzy Niebios jako odłamki kosmicznego budulca wszechrzeczy, które budzą drzemiącą w żywych istotach moc i odmieniają świat.
3. Toksyczna magia która uzależnia, wypacza, deformuje i w końcu zabija osoby się z nią stykające.
4. Technologia jako nowy sposób na odkrycie zakazanej magii.
5. Życie kręcące się głownie wokół technologii, maszyn, nowego wykorzystania magii, brudnych miast i fabryk.
6. Postrzeganie istot parających się magią jako demonów z Piekła rodem.
7. Kult, religia czy co tam, opierający się na pozostałościach technologii twórców Tekronicum (Ołtarze ofiarne, itp.)
8. Duszny klimat rewolucji przemysłowej końca XIX wieku mieszający się z XVI-wiecznym renesansem.
9. Ludzie i tylko ludzie lub jakieś ich wypaczone magią i/lub technologią wersje.

Chętnie bym usłyszał jakieś rady, nowe, świeże pomysły jak to posklejać do kupy. Co zrobić by to wszystko grało, by było ciekawe i grywalne. Możliwe, że gdy minie mi melancholijny nastrój sam coś napiszę, ale póki co na to sie nie zanosi.

Obchodźcie się z tym ostrożnie bo stąpacie po moich marzeniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz