27 lipca 2011

Google plus ja

Jak widać po blogu użytkownikiem usług Google jestem nie od dziś. Ba, nawet specjalnie zrezygnowałem z innych serwisów by pozostać przy wciąż rozwijającym się gigancie z Mountain View. Google miał mi dać wszystko i szczerze w większości spełnił swoje obietnice. Mam maila, bloga, OS na smartfona, dokumenty, galerię, przeglądarkę i wiele innych. Nadal jednak brakuje powiązania miedzy tymi dobrodziejstwami. Nie mogę np. dodać galerii Picasy do Bloggera, przeglądarka nie integruje się w pełni z kontem dzięki czemu mogła by mieć dostęp do maila i dokumentów bez potrzeby wklepywania adresów (bez dodatkowych wtyczek, często zewnętrznych producentów), itd. Owszem, można powiedzieć, że wszystko jeszcze przed nami, ale ja na pewne funkcje czekam już nastą wersje danego produktu i któryś rok z kolei.

Kilka miesięcy temu zrezygnowałem z konta na Facebooku o czym pisałem na blogu. Niedawno Google wprowadziło na rynek testową wersje swojego odpowiednika FB pod nazwą Google+. Z początku podchodziłem do tego z dużą dozą nieufności, gdyż niemal wszystko wyglądało jak w FB. Było tego mniej, ale funkcja pozostała ta sama. Po przeszło tygodniu korzystania mogę powiedzieć, że na razie G+ jest fajniejsze. Przede wszystkim przez swoją ubogość, ale i nie tak restrykcyjną politykę wobec prywatnych danych. Nie chodzi, że Google słabiej chroni dane. Na FB miałem poczucie, że to inni mają większy wpływ na moje dane niż ja sam. Jednak i tu zanoszą się zmiany. Krążą plotki jakoby w wersji finalnej były większe restrykcje odnośnie no nazw użytkowników.

Co przyniesie przyszłość, tego jeszcze nie wiem, ale nie wygląda to wcale tak dobrze. Mam tylko nadzieję, że jednak G+ nie pójdzie w ślady FB i doda więcej możliwości integracji usług w obrębie konta. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do mojego google-profilu.

Na koniec podsumowanie ankiety. Pytanie brzmiało: Jakie rozwiązania mechaniczne? Odpowiedziało tylko 30 osób. Wygrał kanon, czyli rzucanie co każdą czynność. Nawet nie wiecie jaki na siebie kręcicie bat. Kolejna ankieta niedługo, przynajmniej taka mam nadzieję. Poniżej prezentacja wyników:

  • test co zadanie (task resolution)  16 (53%)
  • test co konflikt (conflict resolution)  10 (33%)
  • test co scenę (scene resolution)  0 (0%)
  • coś innego  4 (13%)

3 komentarze:

  1. Nie rozumiem ? Jak to Picassa nie integruje się Tobie z Blogspotem?
    I skoro jesteś takim zatwardzialcem z Google (heh) usuń proszę captche.
    Na miesiąc zobaczysz że spamu nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie można na przykład zrobić porządnej galerii na podstronie bloga. Wszystko trzeba wklejać ręcznie. Moim zdaniem jak na usługi tego samego dostawcy to mogliby jakoś to rozwiązać.

    Gdzie jest włączona captcha? Na blogu wystarczy mieć OpenID lub konto w innym popularnym serwisie. Restrykcje pojawiły się gdy pewnego pięknego dnia znalazłem w komentarzach dziesiątki spamu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tłumaczyłem Ci już, że na FB potrzebny Ci był nie osobisty profil, ale fanpage. ;)

    Google+ ma tę zaletę, że od razu rzuciło się ku niemu sporo RPGowców z netfandomu polskiego i dzięki temu coś się dzieje.

    No i kręgi są czymś na co facebook zwyczajnie nie ma odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń