15 lutego 2012

Zostań alchemikiem

Przeczytałem dzisiaj ciekawy choć wymagający od czytelnika uwagi wpis na blogu Tweeta. W skrócie, przedstawił on tam swoją wizję alchemii stworzonej na potrzeby własnej gry aEgspletus. Po więcej szczegółów odsyłam do owego wpisu. Skłoniło mnie to do zastanowienia się nad własną koncepcją alchemii a w konsekwencji i całej gry, ponieważ to ona ma stać się osią Tekronicum.

Alchemią zainteresowałem się już dawno temu. Dość rzec, że wszystkie moje postacie jakimi grałem miały coś w sobie z alchemików. Jednak by zmierzyć się z fabularyzacją spuścizny filozofów ognia i mistrzów doktryny musiałem zagłębić się w ten świat jeszcze bardziej. Przeprowadziłem więc szeroko zakrojone badania wyszukując każdy fragment wiedzy o sławnych alchemikach, Wielkim Dziele i pochodnych para i pseudonaukach. Wyniki przerosły moje oczekiwania.

Przede wszystkim przekonałem się, że ludzie piszący o alchemii, nawet naukowcy, często mylą się w swych osadach biorąc alchemię za coś czym nie jest. Przekonanie o mistycznej a wręcz fantastycznej roli alchemików zaowocowało stworzeniem wielu mitów popkultury jak choćby: magii hermetycznej, geomancji, astrologii a nawet kabały. Może to dziwić jeżeli weźmiemy pod uwagę, że najwybitniejsi alchemicy dzięki swemu Dziełu dali podwaliny współczesnej matematyce, astronomii, fizyce, biologii, metalurgii, psychologii, filozofii, medycynie i wreszcie chemii. Wszystkie bajki o czarodziejach, wróżbitach, mędrcach maja swoje źródło w tradycji alchemicznej, która ma kilka tysięcy lat i jest prawdopodobnie starsza nawet niż Egipt. Dodatkowo wiele systemów religijnych w tym nasz katolicki przyjął pewne wpływy z alchemii (pamiętacie Trzech Królów?).

Druga rzecz to zazębianie się niektórych nazwijmy to dyscyplin mistycznych, o których wspomniałem powyżej. Po co alchemikom była astrologia? Chcieli sobie powróżyć? A może to był jedyny znany i w miarę obiektywny sposób datowania i odmierzania czasu? Może zapiski o “czarach w noc pełnego księżyca” to nic innego jak wskazanie dogodnej pory eksperymentów? Może “byk witający się z bliźniętami” to najlepsza pora na zbiór odpowiednich substancji? Może ten cały mistyczny bełkot to nie tylko forma szyfru, ale przede wszystkim pierwsza forma naukowego języka. Trudno obwiniać, że ktoś nie znający współczesnej nomenklatury używa sobie znanego języka symboli.

Odrębna kwestia to wspomniana geomancja. Pewnie komuś sie kołacze, że to coś związanego z ziemią, nieliczni pokojarzą to z wróżbami na piasku a prawie nikt nie będzie wiedział, że to prawdopodobnie najstarsza forma “wróżby”. Dokładnie to “czytanie Ziemi”, czyli niejako opozycja do “czytania gwiazd” (astrologia). Razem obie sztuki dają zupełnie inne pojęcie na temat ich użycia. O ile astrologię można uznać za pierwotną formę kodyfikowania czasu w dość alegoryczny sposób, to w takim razie geomancja jest sposobem zapisu skomplikowanych obliczeń. Według mnie geomancja to nic innego jak próba zrozumienia świata za pomocą cyfr i to nie byle jakich bo w układzie szesnastkowym (my używamy tylko dziesiątkowego i niekiedy dwunastkowego). Co skłoniło starożytnych do takiego skomplikowanego zapisu? Naturalność przekształceń i skalowalność. Może my zapomnieliśmy o tym, ale nie alchemicy przez co ich traktaty są dla nas jeszcze bardziej obce.

Nie twierdzę, że alchemicy znali odpowiedzi na wszystko, że wiedzieli jak “robić złoto”. Nie byli oni jednak tymi za których się ich bierze, kuglarzami i odpustowymi magikami. Potrafili i wiedzieli o wiele więcej niż ktokolwiek z ich epoki. Wszystko to dzięki sztuce obserwacji otaczającego ich świata, analizowaniu go i prób odtworzenia tego cudu w przysłowiowej kolbie. Alchemikami byli zarówno królowie, rycerze, duchowni, uczeni, rzemieślnicy, ze wschodu i zachodu, z północy i południa, od czasów najdawniejszych po wiek XIX, niestety. Bynajmniej nie byli długobrodymi, starszymi panami, nie wyściubiającymi nosa zza książek i swej aparatury. Na podstawie życia niejednego sławnego alchemika powstała pełna przygód wciągająca biografia.

Wreszcie przyszedł czas na przedstawienie Wam mojej wizji tak rozbudowanej alchemii w Tekronicum. Ma na pewno czerpać pełnymi garściami z moich badań i być wykorzystywania w niekonwencjonalny sposób. Ułatwię wam to jak tylko potrafię. Przede wszystkim alchemia w świecie Tekronicum nie jest tylko teorią. Jest żywym dialogiem prowadzonym z maszynerią świata. Owszem, nie obejmiecie całokształtu możliwości jakie Wam daje, nawet tego nie próbujcie, lecz też nie będę ograniczał Waszej inwencji. Dlatego alchemicy mego świata łącza się w tzw. Kręgi, na czas jednego eksperymentu lub na zawsze. Wiedza i doświadczenie każdego alchemika jest na wagę złota. Nie ważne, że pochodzisz z innego kręgu kulturowego, wyznajesz innego boga, masz inny kolor skóry, płeć, wiek. Wszystko w imię Wielkiego Dzieła. A i zapamiętaj - nigdy, przenigdy nie wyjawiaj swojej wiedzy osobom postronnym, byłoby to dla nich niebezpieczne, a jeżeli musisz to zażądaj za to połowy królestwa i ewentualnie ręki księżniczki. Wcale nie żartuję.

Pozostała jeszcze kwestia wiary. Mało kto wie, ale alchemicy byli bardzo pobożni. Do tego stopnia, że swoją sztukę nazwali podążaniem śladami samego Boga. Odkrywaniem jego tajemnic, tajemnic stworzenia. Nie inaczej jest tu. Alchemia jako najlepsza metoda na relacje z boską maszynerią, odkrywanie jej ukrytych funkcji, tworzenie nowych a nawet kontakt z istotami nadprzyrodzonymi, które być może stworzyły ową maszynę. Jakby jeszcze nie dla wszystkich było jasne boska maszyna to Tekronicum, a Tekronicum to świat, na którym żyją bohaterowie-alchemicy. Reszty domyślcie się sami. ;)

2 komentarze:

  1. Czytając wpis, wyobraziłem sobie "alchemiczne przygody" na miarę Stalowego Alchemika!
    Nawet clock/steampunk się zgadza:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba dobrze. Ja jeszcze tego nie czuję, ale jak tak mówisz to znaczy, że podjąłem dobra decyzję. Mogę jeszcze polecić śledzenie wątku na forum autorskich: http://autorskie.wieza.org/tekronicum-t1356.html

    Przy okazji mam prośbę, skontaktuj się ze mną przez komunikator jak będziesz mnie widział bo mam coś do obgadania.

    OdpowiedzUsuń