06 grudnia 2011

Castle Falkenstein od Mikołaja

Nadarzyła się niebywała okazja do wpisu. Na blogu Blanche Machina parowa ruszył minikonkurs mikołajowy. Do wygrania jest tylko jedno - podręcznik Castle Falkenstein w twardej oprawie. Tak, to ten legendarny system spisany ręką nie mniej legendarnego Mike'a Pondsmith'a (autora Cyberpunka 2020). Nic tylko brać udział i wygrywać.

Mimo najszczerszych chęci wzięcia udziału zrezygnowałem, bo posiadam już swój egzemplarz (Ramel, jeszcze raz ci dziękuję), a do wpisu skłoniło mnie coś jeszcze. Może nie dla wszystkich to jasne, ale moje Tekronicum (w tym ten blog) nie powstałyby bez Castle Falkenstein. To on nauczył mnie sięgać po więcej niż tylko to, co mamy na wyciągniecie reki. Pokazał, że można używać kart w miejsce kości i zaraził wieczną miłością do steampunkowego klimatu.

Tak na marginesie to muszę się Wam do czegoś przyznać - nadal nie przeczytałem całego podręcznika. Nie potrafię. Boję się, że jak skończę to nie pozostanie mi już nic więcej.

1 komentarz: