07 września 2013

WFRP Dzień 7: Ulubiona edycja

Zacząłem od pierwszej edycji i wokół niej cały czas obracają się moje wspomnienia. Czy jest to zatem moja ulubiona edycja? Nie powiedziałbym. Jak wielu wczesnych fanów WFRP szybko spostrzegłem jej wady. Gdy po wielu latach ogłoszono nową edycję nie mogłem się doczekać, gdyż myślałem, że wreszcie poprawią to co winno być poprawione. Owszem poprawiono sporo, ale równie dużo spartolono. Głównie w świecie, który dopiero co polubiłem. Moim zdaniem zmian na lepsze w drugiej edycji było stanowczo za mało bym mógł jednoznacznie ocenić ją jako dobrą. Potem nadeszła trzecia edycja - nemezis wielu fanów poprzednich edycji. Osobiście nie polubiłem trójki tylko za jej pazerność i zbytnie gadżeciarstwo. Nawet kostki mógłbym przełknąć, ale te wszystkie żetony, figurki, i tony kart po prostu nie pasowały mi do starego, poczciwego świata. Obiektywnie jednak patrząc trójka jest najlepszą edycją. Wnosi najwięcej zmian, o które mi chodziło oraz dodaje kilka ciekawych elementów. Niestety wiele obiecywałem sobie po wydaniu podręcznikowym trzeciej edycji, zbyt wiele.

2 komentarze:

  1. W trzeciej edycji figurek nie ma ;)

    Wielu wskazuje na podręcznikowe wydanie Star Wars, i psioczy, że gdyby tylko trzecia edycja Warha tak wyglądałaby, to byłby od razu strzał w dziesiątkę.

    Przynajmniej widać, że FFG wyciaga wnioski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze są figurki kartonowe. Po drugie nie wyciągnęli wniosków co do ilości kostek. Już dla przykładowych postaci brakuje co najmniej jednej żółtej.

      Usuń