Najdroższa Tess.
Czuję się w obowiązku znów Cię przeprosić za niedopełnienie obietnicy. Od ostatniego listu minął prawie miesiąc. Swoją drogą dziwi mnie fakt, że jeszcze nie otrzymałem od Ciebie najdroższa odpowiedzi? Mniejsza jednak o to. Jak czytasz nic mi nie jest i mogę kontynuować moją podróż w głąb lądu. Nie pisałem wcześniej by cię nie martwić. Podróż do Hadrum nie przebiegła zgodnie z planem. Tubylcy znów dali upust swojej niechęci do przybyszów i podpalili jedyny port w enklawie. Przez wiele dni nie było bezpiecznie cumować do brzegów. Przedłużający się pobyt na wodzie zaowocował jedną z tych egzotycznych przypadłości. Nie byłem w stanie utrzymać pióra, z ledwością pisząc dzienniki podróży. Nie wiedząc jak choroba przebiegnie wolałem nie martwić Cię moim stanem zdrowia. Teraz jest już wszystko w porządku. Jutro wyruszam z resztą ekspedycji wprost w paszczę lwa. Żartowałem najdroższa, na tych piaskach nie ma żadnych lwów. Możemy spodziewać się co najwyżej jakiś grupek dysydentów. Jesteśmy na to dobrze przygotowani. Wyrusza z nami kilku doborowych strzelców przydzielonych nam przez Lorda Protektora Oxhump. Już nie mogę doczekać się pierwszego kontaktu z tą jakże obcą kulturą. Być może znajdę coś co pozwoli odczytać tablice z Ołtarza Przodków. A jak tam ma się Franklin? Nadal chce zostać wielkim naukowcem? Zazdroszczę mu tego dziecięcego optymizmu. Pozdrawiam wszystkich.
Twój na zawsze Harold.
Ołtarz Przodków, o którym mowa w powyższym liście znajduje się w Świętym Mieście, w górach Merkatorii. Obecnie wiadomo, między innymi dzięki Lordowi Blackbarrow, o drugim Ołtarzu znajdującym się na głębokim południu, pośród Morza Piasków. Dokładna lokalizacja nie jest znana, gdyż nie udało się sporządzić mapy tamtych terenów. Sądzi się, że podobnie jak nasz Ołtarz, jest ośrodkiem kultu. Strzeżonym ponoć tak pilnie, że to jedynie pogłoski. Dopiero listy Lorda Blackbarrow rzucają trochę światła na tę tajemnicę. Ze względu na ciągłą aktywność sił dysydentów na wybrzeżu sądzi się, że Ołtarz ankharyjski, w przeciwieństwie do naszego, jest nadal czynny. Dalsze wyprawy powinny potwierdzić lub zaprzeczyć tej tezie.
Według legendy, profeta Michał odnalazł Ołtarz Przodków podczas swoich podróży po zachodnich rubieżach Cesarstwa. Ongiś tereny dzikie, dziś stały się sercem mocarstwa Gladi. Ponoć Michał, przekraczając bramy zrujnowanego Domu Przodków miał rzec: „Tu jest dom mych ojców i kres mej podróży”. I tak się też stało, profeta niedługo po odkryciu zmarł. Jednak jego szczątków nigdy nie odnaleziono. Na cześć tego wielkiego człowieka, miastu, powstałemu u podnóża Ołtarza, nadano nazwę Mykelia [od glad. Michaelia]. To z niego pochodziła pierwsza sekta czcząca profetę Michała i wynosząca go do rangi Awatara. Dzisiaj Michaelici, jak się nazwali, są symbolem bezgranicznej wiary w słowa Awatarów. To oni zorganizowali przewodniczyli pierwszej wyprawie mieczowej. Z tego też powodu sekta nie przetrwała do dzisiaj.
Super nareszcie jakieś konkrety :D
OdpowiedzUsuńNo patrz nie wiedziałem, że mu Michaś było na imię :]