18 lutego 2010

Zawód - Bohater

Zastanawialiście się kiedyś kim tak na prawdę jest bohater? Encyklopedie definiują to mniej więcej tak:

Bohater – osoba, która odznaczyła się niezwykłymi czynami, męstwem i ofiarnością dla innych ludzi. Terminem "bohater" określa się także postać w utworze literackim, filmie itp. – zastępuje się jednak go terminem postać literacka, jako że słowo bohater posiada ograniczone konotacje heroizmu i pierwszoplanowości.

Niby wszystko w porządku. Niby każdy wie o co chodzi. A jednak RPG potrafi zaskoczyć nawet tu. Oto encyklopedyczna definicja bohatera w grach fabularnych:

Postać Gracza lub Bohater Gracza jest to osoba lub istota, w którą wciela się gracz podczas sesji. Bohater od początku jest tworzony przez kierującego nim Gracza – dotyczy to wyglądu, stylu ubierania, mówienia, a także samej przeszłości i znajomości. W trakcie gry Gracz steruje poczynaniami Bohatera, podejmuje za niego wszystkie decyzje kreuje jako osobowość. Zazwyczaj Postać Gracza, o ile nie ginie w trakcie sesji, jest przez długi czas odgrywana przez danego gracza, czasami w różnych kampaniach i u różnych Mistrzów Gry. Pozostałe postacie, w które wciela się Mistrz Gry nazywane są Bohaterami Niezależnymi.

Znamy takich “bohaterów”? Znamy. Tylko, czy o takiego bohatera nam chodzi? Nie! Pod pojęciem bohatera chcemy widzieć kogoś wyjątkowego, wybrańca losu lub ulubieńca tłumów. Jednak ilu z nas zastanawia się jak bohaterem się stać? Jaką drogę trzeba przebyć by stać się prawdziwym bohaterem? Zanim odpowiem na te pytania w odniesieniu do Tekronicum trzeba doprecyzować jeszcze jedno – bohatera tragicznego.

Bohater tragiczny to osoba znajdująca się w sytuacji bez wyjścia. Konflikt, w który jest uwikłany kończy się katastrofą.

Mając już pełną paletę cudzych definicji czas ukuć własną. Przede wszystkim Bohater Tekronicum jest rolą, którą na siebie przyjmuje postać odgrywana przez gracza. Jest osobą z pierwszych stron gazet, poszukiwanym buntownikiem, zasłużonym w boju oficerem, genialnym wynalazcą, wieszczem narodów, po prostu kimś. Nie musiał wyssać heroizmu z mlekiem matki. Mógł być nikim, ale jakieś wydarzenie w jego życiu spowodowało, że teraz ludzie widzą w nim bohatera. Jednak za jaką cenę?

Być bohaterem w Tekronicum to brzemię odpowiedzialności. Cena, którą cały czas usiłuje spłacić nasz ulubieniec. Dług, który zaciągnął by być kimś, wyrwać się ze sztywnych ram swego stanu. Koszt jaki ponosi każdego dnia, płacąc za luksus bycia kimś. Tajemnica, która nie może wyjść na jaw, bo byłby skończony. Choroba, której nie da się wyleczyć, a którą lekkomyślnie zbagatelizował w przeszłości. Cokolwiek co nie da zapomnieć naszemu bohaterowi kim kiedyś był i w końcu wyciągnie rękę po jałmużnę o jeden raz za dużo. Wtedy kariera naszego bohatera się kończy. Wraz z jego życiem lub nie. Sposobów zejścia ze sceny jest wiele. Wystarczy nawet nic nie robić. Jednak ważne jest to co po sobie pozostawimy.

Bycie bohaterem to niełatwy kawałek chleba. Jednak w ostatecznym rozrachunku nie liczy się to co zrobiliśmy ale to co po nas pozostanie. Każdy coś po sobie zostawia. Jedni więcej, drudzy mniej. Jednak tylko bohaterowie, potrafiący dokonywać niezwykłych czynów, mogą pozostawić najwięcej. Czego? Nadziei, że świat nie jest do końca taki zły. Dla kogo? Dla przyszłych bohaterów. Inspiracja przyszłych pokoleń to największe dziedzictwo przeszłych bohaterów. Oczywiście fizyczny wymiar spuścizny jest o wiele bardziej sugestywny niż tylko ideały, ale każdy ma prawo wybrać co po sobie zostawi.

Więc bycie bohaterem w Tekronikum to spoglądanie w przyszłość pamiętając o swojej przeszłości. Czynienie rzeczy wielkich, także strasznych ale wielkich. W końcu nie każdy ma szansę zaistnieć na kartach historii a jeszcze mniej ma na nią wpływ. To właśnie twoje zadanie. Pozostało Ci tylko obrać drogę i ruszyć na spotkanie przeznaczenia.

Kiedyś pisałem o postawie wobec świata, jaką może przyjąć nasz bohater. Pisałem o Poszukiwaczach szukających szczęścia, bogactwa, sławy, miłości, zemsty, ukojenia. Pisałem też o Rewolucjonistach chcących zmieniać świat zaczynając od siebie lub innych, buntujących się przeciw tradycji, krzewiących nową wiarę. Wiarę w człowieka.

19 komentarzy:

  1. Jagmin. Praca nie na temat... A przynajmniej ja wolałbym poznać konkrety, tzn. dowiedzieć się kim można zagrać. Lanie wody to Twoja mocna strona, ale skondensowanej treści tak niewiele... Dowal coś ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  2. Opisałem przykładową postać Rewizora Granicznego. Na forum jest nawet kilka kolejnych przykładów. Do tego wypisałem w powyższym tekście kolejne przykłady: "Jest osobą z pierwszych stron gazet, poszukiwanym buntownikiem, zasłużonym w boju oficerem, genialnym wynalazcą, wieszczem narodów, po prostu kimś." Jeżeli chodzi Ci o profesje/klasy/archetypy, to pisz jaśniej. Specjalnie dla Ciebie zrobię listę. Tylko będziesz musiał się jej trzymać albo nie dostaniesz kart. :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh, przynajmniej wiemy jedną rzecz - postać gracza jest osobą zakorzenioną w świecie, ze standardową przeszłością i zajęciem, w której nagle wszyscy upatrują się prawdziwego "bohaterstwa".
    Szkoda tylko, że nie wiadomo jakie to "wielkie rzeczy" postać może poczynić - w DeDekach jest to naklepanie starożytnego potwora, w Exalted poprowadzenie armii przeciwko straszliwej inwazji z nieba/ziemi/powietrza/wody, a w Tekronicum ? W opisach trudno się dopatrzeć miejsc na bohaterstwo przez duże B ... ;-)

    (btw. to chyba najgorszy system do komentowania, nie można zrobić copy ani paste ...)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może dlatego, że jeszcze nie istnieje? Nie chcę Was karmić złudnymi obietnicami a potem poskładać system z cudzych pomysłów, jak to robią niektórzy.

    Co do wielkich czynów to cactusse, odpowiedz sobie kim byli nasi ziemscy bohaterowie? Nie zawsze walczyli z wielkim, nienazwanym i ohydnym ZUEM. Częściej podejmowali bardzo trudne i brzemienne w skutkach decyzje. Ja chce doprowadzić graczy własnie do takiego punktu, w którym ich decyzje mogą zaważyć na losach innych. Chce ich nauczyć konsekwencji a nie tylko brawury. Chcę by nauczyli się malować świat szarościami a nie tylko czernią i bielą.

    Wracając do wielkiego ZUA. Świat przetrwał wiele konfliktów. Obecnie największym zagrożeniem jest inwazja Drachów. Jednak mimo całej mitologii stworzonej na przykładzie Drachów, nie są największym złem. W powietrzu daje się wyczuć o wiele większy konflikt, kto wie może nawet ostateczny. Problem w tym, że nie wiadomo dokładnie kto z kim gdzie i kiedy. I tu wkraczają na arenę wydarzeń bohaterowie. Od tego co zrobią lub czego nie zrobią może zależeć kształt przyszłego świata, w którym będą żyli ich potomkowie. A ponieważ Tekronicum to gra pokoleniowa więc niechybnie nasi gracze trafią na konsekwencje czynów ich przodków.

    BTW. Tworze bardzo syntetyczny spis archetypów postaci na potrzeby twardogłowych. Nie będzie on użyty w grze ale jak widzę, niektórym trzeba Braillem.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Jagmin "ale jak widzę, niektórym trzeba Braillem."

    Nie rób z nas niepełnosprawnych łaskawie...
    Masz tyle tych podręczników, to wiesz chyba w czym rzecz. Jakiś profil konkretnej postaci. Choćby to miał być prosty wojownik, który walczy z... (no właśnie, z czym?)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Bohaterstwo" w rzeczywistości a "bohaterstwo" w fikcji mają u mnie różne definicje, nie muszę się też uczyć co znaczą konsekwencje czy przejściowe kolory.

    By otrzymać trudne decyzje i ważyć losy innych, wystarczy mi odpalić Reigna, tam bez wielkich słów i biegania naokoło dostaje "by my words, cities burn" ;-)

    Ciekawiło mnie, czy coś bardziej konkretnego kryje się za wielkimi słowami Tekronikum, czy da się "sprzedać" tą grę w kilku słowach, czy jest tu coś więcej niż autorkowe "tu macie setting, tu macie dwie trzy fajne zasady, powodzenia w robieniu bohaterstwa" ;-)

    Cóż, ja szukam gier gdzie praktycznie od kopa grający wiedzą co robić, tutaj natomiast ciężko mi się zorientować.
    Wątpię, by "syntetyczny spis archetypów" mnie jakoś oświecił w tej kwestii (tia, jestem małym misiem o małym rozumku), ale kto wie ...

    Tak czy inaczej, wesołego tworzenia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcieliście streścić grę w dwóch zdaniach? W stylu: "Jest to gra o..." i "Gracz może wcielić się w ..."?

    OdpowiedzUsuń
  8. Większość gier w które ostatnio grałem dawałą się łatwo streścić, a dzięki "defaultowej" roli graczy nie było zbytniego problemu ze startem :

    Burning Empires - Jesteś ważną figurą w sektorze XYZ, wraz z innymi walczysz przeciwko podstępnej inwazji kradnących ciała robali.

    Mouse Guard - Jesteś jednym z Mysich Strażników, podróżujesz pomiędzy miastami wykonując rozkazy przełożonych i wspierając słabsze myszy w potrzebie.

    3:16 - Jesteś żołnierzem karnej ekspedycji 3:16, podróżujesz przez galaktykę czyszcząc kolejne planety z zagrażających ludzkiej rasie obcych.

    Reign - Jesteś przywódcą kompanii - gildii/kultu/miasta/państwa, starasz się doprowadzić ją do wymarzonego celu i oprzeć się zakusom innych kompanii - gildii/kultów/miast/państw.

    DnD4 - Jesteś poszukiwaczem przygód, podróżujesz przez niebezpieczny świat, walcząc z coraz straszniejszymi potworami i zdobywając coraz większe skarby.

    We wszystkich tych grach można spokojnie zrobić wielkie historie z ciężkimi decyzjami, ale fajnie jest mieć takie proste startowe zajęcie, które z miejsca mówi co robić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm...a nie sądzisz, że trochę trudno jest tak streścić niegotową grę? Nie da się spłycić czegoś czego prawie nie ma. Poza tym nawet jeśli bym wymyślił coś w tym stylu to czym bym różnił się od Autorkowców, którzy mają świetny pomysł i wokół niego starają się zbudować system?

    Jakbym napisał, że możesz grać robotem, który uzyskuje świadomość w zdewastowanym przez ludzi świecie, to by pomogło? Nie mam na poparcie tego zdania żadnych konkretów ale fajnie brzmi, nie Drone? Albo, że odgrywasz badacza tajemnic starożytnej rasy bogów, którzy cały czas z ukrycia manipulują losami ludzkości. Lub też grasz upadłego szlachcica, szukającego sposobu na odzyskanie dawnej chwały. To wszystko brzmi znajomo? A co jeżeli powiem, że to pomysły z tego świata, zgrabnie ubrane w słowa przypominające inne systemy?

    Powiedzcie, że chcecie wątku przewodniego dla postaci. Takie wątki są dwa i są nim Poszukiwania lub Rewolucje. Umówmy się, że świat czeka jeszcze na odkrycie a znane fragmenty na zmiany. Jak znajdę prostszą odpowiedź na Wasze pytania to nie omieszkam Was poinformować. Póki co tyle musi wam wystarczyć. Póki co uznajcie, że system nie istnieje a prezentowane fragmenty są nic nie warte.

    OdpowiedzUsuń
  10. @ cactusse

    Gdy pierwszy raz zetknąłem się z Tekro, też miałem takie zarzuty. No i dwa podstawowe pytania gracza: o czym to i kim się gra. Jag chyba nie bardzo zna ten punkt widzenia, dlatego nie potrafi podać odpowiedniej odpowiedzi (o szit, ale zwrot...), ale uwierz mi na słowo, że Tekro to fajne pomysły z potencjałem na naprawdę dobrą grę. Ja wiem kim się tam będzie grało, po co i dlaczego, oraz wiem, że da się to streścić w 2 zdaniach, aczkolwiek robił tego nie będę, gdyż to zadanie autora.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pliz, wybaw mnie od tych harpii. Streść w dwóch zdaniach. Ja nie potrafię. Z resztą prawie żaden autor nie potrafi patrząc po długaśnych wstępach do cudzych podręczników. Takie skróty robią gracze.

    OdpowiedzUsuń
  12. @Jagmin
    Można spokojnie streścić niegotową grę, robię tak cały czas i żyję.
    Ot, zauważyłem kiedyś, że łatwiej "sprzedać" znajomym i przyjemniej siedzi się mi nad autorkowymi projektami, które owinięte są wokół kampanijnego pomysłu, a nie oferują tylko "życia" w wykręconym settingu.

    @Michał
    Jakoś mnie nie przekonują Twoje zapewnienia. Ba, mam własne projekty z fajnymi pomysłami i potencjałem na naprawdę dobrą grę, ale jakoś nie mogę znaleźć powodu, dla którego ktoś chciałby w nie zagrać (brak im czegoś chwytającego od kopa za pikawę) :-/

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój problem to brak wykręconego settingu i ...

    Prezentuję to co mam. Jak będę miał więcej materiału, to może odpowiem na wasze trudne pytania. Jak chcesz podyskutować to zapraszam na forum. Komentarze nie są najlepszym do tego miejscem.

    OdpowiedzUsuń
  14. @ cactusse
    Zupełnie mnie nie dziwi, że cię nie przekonuję. Daje ci tylko moje słowo, a że jesteśmy dla siebie jedynie nickami w bagnie internetu, słowo mało znaczy. Potraktuj to jednak jako dowód na to, że z pozycji, na której stoisz wobec Tekro, można przejść na pozycję "wiem o co tam chodzi i podoba mi się to". Nie zamierzam cię przekonywać, tylko pokazać, że można.

    Fakt, że nieda się tego zrobić tak "hop-siup", bo człowiek patrzy na Tekro i widzi coś ni w pięć ni w dziesięć, może i fajne ale za wiele niejasności i za wiele pytań trzeba by zadać i się odechciewa w ogóle, to niestety twoja Jag wina. Drone zarzucał ci jakiś czas temu przeintelektualizowywanie (czy taki wyraz istnieje;))rpg i choć zgadzam się, że masz do tego święte prawo i tak dalej, to jeśli chcesz robić grę dla ludzi, musisz robić ją po ludzku (tzn. aby była czytelna i jasna dla przeciętnego gracza). Przeciętny gracz, jak ja na przykład, widząc nową grę pyta własnie tak; kim się w to gra i o co chodzi? (do tej pory nie wiem o co chodzi w Klanarchii, bo gra się chyba kimś z klanu, więc system jest u mnie przekreślony:)).
    Nie czepiałbym się tego, gdyby nie fakt, że tak jak cactusse teraz, tak ja zadawałem takie pytania jakiś czas temu i teraz widzę, że pytania te miały sens. Jag nie będę streszczał za ciebie, najwyższa pora stanąć oko w oko z monstrum i nauczyć się mówić ludziom, o czym jest moja gra. Ja wiem i mi się podoba, przekonaj do niej innych.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale ja zgubiłem tą kartkę, na której TO pisało. Ratunku! Wiem, że nie umiem mówić po ludzku. W końcu jestem infem w psychiatryku, tu nikt nie mówi po ludzku. Może w Wigilię.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak jak myślałem. Chwyty poniżej pasa podszyte perfidią w najbardziej niskim wydaniu. Co więcej, całkiem bezpodstawne. Skoro jednak chcesz promować swoje "coś" poprzez wycieczki osobiste, OK, Twój wybór. Wszyscy próbują Ci przekazać, że całe te Twoje pisanie o tekronickum to po prostu fallstart. Jesteś jednak zbyt przemądrzały by te informacje choćby w niewielkim stopniu uwzględnić. Ja wypadam z tego bloga. Definitywnie. Masz spokój. Możesz dalej mącić wodę, by się zdawała głębsza. Może w końcu ktoś się nabierze?

    OdpowiedzUsuń
  17. A co powiecie na takie coś:

    O czym jest Tekronicum?

    Tekronicum jest o eksploracji, poznawaniu historii, świata, czy samego siebie. Przez wieki ludzie żyli pod kloszem jedynej prawdy Awatarów. Reszta świata dla nich nie istniała. Wierzyli tylko w to co mówili im święci mężowie.
    Tekronicum jest o buncie, sprzeciwianiu się skostniałem tradycji i dekadenckiej władzy, próbie zmiany siebie, innych, świata. Ludzie zaczęli zauważać luki w gobelinie utkanym z kłamstw rządzących. Zapragnęli czegoś innego, czegoś nowego, lepszego?

    Kim jest bohater gracza?

    Bohater gracza jest eksploratorem i buntownikiem. Przypadkowym bohaterem, w którym ludzie upatrują nowego przywódcę (duchowego). To ludzie chcą nowych bohaterów a nie oni wybierają swój los, choć mogą mu pomagać. Co chcą osiągnąć? Wprowadzić świat w nową epokę. Być pierwszym, który dokonał czegoś znaczącego. Wynaleźć panaceum, kamień filozofów, perpetum mobile, święty graal Tekronicum. Mogą to osiągnąć na dwa sposoby: zasłynąć jako odkrywcy lub reformatorzy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tekronikum jakie widzę (tak jestem jednym z tych którym jest dane więcej Tekronikum widzieć)w trzech słowach:
    - Wojna;
    - Poszukiwanie;
    - Rewolucja.
    A nad tym wszystkim unosi się, niczym na spinającej całość klamrze, Tajemnica.

    To samo innymi słowy.
    Tekronikum widzę jako poszukiwanie zaginionej prawdy, technologi w imię obrony tego co jest lub nadchodzącej rewolucji.

    Słowem bohater Tekronikum stoi rozkrokiem między tradycją a rewolucją, na przeciw wojnie i własnemu społeczeństwu - jego wrogości lub po prostu nie zrozumieniu.

    OdpowiedzUsuń