Świat został podzielony między trzy senne mocarstwa: Starszych - konserwatywnych strażników starego porządku Snu, Mnemorystów - niosących "oświecenie" każdemu chętnemu lub nie i Cyklistów - tajemniczych wyznawców teorii cyklu, toczące ze sobą odwieczną wojnę na niewidzialnych frontach. My jesteśmy tylko pionkami w wielkiej grze Władców Snu, jednak to od nas zależą losy Jawy - naszego świata.
Jesteśmy Pogranicznikami - strażnikami równowagi między światami Snu i Jawy. Naszym zadaniem jest zadbać by nic co senne nie wdarło się na Jawę. Dzięki snom mamy wielką moc ale nakłada to na nas wielką odpowiedzialność. Świat jest pełen słabych umysłów, które z łatwością dają się manipulować zwodniczym obietnicom Władców. Nie wygramy Wiecznej Wojny ale się nie poddamy, nie możemy.
Budzik, zdawałoby się zwykła rzecz. Przedmiot codziennego użytku, którego nienawidzimy niczym najgorszego wroga, gdy co rano każe nam wstać. Sen nas upaja, otula niczym ciepły koc w zimną noc. Jednak za senną kurtyną czai się niewyobrażalne zło, na które nie jesteśmy gotowi. Budzik to najlepszy przyjaciel człowieka, tylko tego nie dostrzegamy. Dla Pograniczników budzik to ostatnia deska ratunku, zawór bezpieczeństwa, który w odpowiednim momencie spuszcza nadmiar sennej pary z naszego umysłu. Bez niego moglibyśmy się w ogóle nie obudzić. Więc polub swój budzik, póki jeszcze słyszysz jego zew.
Każdy się do czegoś przywiązuje. Mawiają, że nawyki są zgubne, nigdy nie należy się z niczym wiązać, niczym materialnym, doczesnym,... rzeczywistym. Są jednak rzeczy, które lubimy do tego stopnia, że towarzyszą nam nawet po przekroczeniu granicy Snu. My nazywamy je Kotwicami, gdyż są ostoją naszego rozsądku i świadomości w wiecznie zmiennym wszechświecie Snu. To siła naszych przyzwyczajeń czyni z nas ludzi i nie pozwala wedrzeć się Władcom do naszych umysłów. Póki pamiętamy o tym co dla nas ważne nie zgubimy się w sennej topografii.
Śniący ludzie, otuleni woalem swej nieświadomości nie potrzebują kotwic, jednak mają swoje przyzwyczajenia. Możemy wpływać niemal na wszystko we Śnie oprócz tych przyzwyczajeń. Jeżeli chcesz uświadomić nowego śniącego musisz pozbawić go złudzeń, zburzyć spokój jego umysłu, zerwać wszelkie nici wiążące go z rzeczywistością. Śniący pozbawieni ochronnego kokonu swych przyzwyczajeń są podatni na wpływy Władców, więc musisz się spieszyć. Straciliśmy w ten sposób wielu braci, chcąc powiększyć nasze szeregi. Wybieraj ostrożnie potencjalnych Pograniczników, nie każdy jest w stanie udźwignąć to brzemię.
Nazywają nas nieraz chodzącymi wrotami nierzeczywistości. Zawsze dzieje się wokół nas coś dziwnego. Przyciągamy kłopoty niczym magnes. Zapomnij o świętym spokoju, klątwa naszej mocy dopadnie cię nawet na Jawie. Naucz się wykorzystywać przekleństwo na własną korzyść. Dzięki temu znajdziesz źródła przecieku nierzeczywistości i będziesz mógł stanąć do walki. Więc bądź czujny i nigdy, przenigdy nie wierz snom.
Całkiem zgrabnie ci to wyszło ;D
OdpowiedzUsuń"Przyciągamy kłopoty niczym magnes." ;) Tekst dobrze napisany.
OdpowiedzUsuńPisząc to myślałem o tobie. :) Oczywiście nie w kontekście kłopotów. ;)
OdpowiedzUsuńObudził się we mnie znów potencjał twórczy. Długo nie wiedziałem jak pogodzić ze sobą stare wątki z nowymi ale teraz już mniej więcej wiem.