30 czerwca 2010

Władcy Snu - Mnemoryści

Wczoraj przedstawiłem prawdopodobnie najstarszą frakcję Władców Snu. Dzisiaj przyszła kolej na prezentację bezpośredniej opozycji, czyli Mnemorystów. Pewnie zastanawiacie się skąd taka dziwna nazwa? Możliwe, że niektórym kojarzy się ona z pamięcią. W istocie, chodzi o pamięć, a dokładniej pamięć Władców. Odkąd Zapomnienie pochłonęło najstarszych spośród nich, Władcy nauczyli się, że ich wiedza jest wszystkim. Podstawowym pragnieniem każdego Władcy jest zachowanie świadomości przy jednoczesnym zachowaniu potęgi. Mimo to Zapomnienie wydaje się być nieuchronne.

Mnemoryści wyszli z założenia, że aby pokonać Zapomnienie trzeba je oszukać przenosząc swoją wiedzę do innych umysłów. Plan był prosty, uświadomić jak największą liczbę śniących, którzy będą podtrzymywać świadomość Władców. Oczywiście przekazanie całej wiedzy Władców pojedynczym osobom mogłoby zachwiać ich pozycją. Dlatego Mnemoryści przekazują wiedzę fragmentarycznie i dość enigmatycznie, tak aby nikt prócz nich nie wiedział, o co tak naprawdę chodzi. Wszystko prawdopodobnie by się udało, gdyby nie ingerencja Starszych, którzy nie chcieli dopuścić do wycieku wiedzy Władców. Między Władcami rozgorzała wojna dzisiaj zwana Wieczną.

Jak wspomniałem, plan Mnemorystów mógłby się udać, gdyż opierał się na łakomej obietnicy złożonej śniącym: my wam damy dostęp do materii nierzeczywistości a wy nam zapewnicie byt. W tym celu powołano Niosących Światło – Lucyferystów - organizację agentów, których jedynym zadaniem było uświadamianie innym ludziom prawdy o świecie Jawy i Snu. Przez milenia Lucyferyści kusili śniących z całego świata, zbierając coraz liczniejszą trzódkę. Dobra passa skończyła się, gdy Protektorzy przeszli do ofensywy zakładając jawną organizację, zrzeszającą obrońców rzeczywistości. Doszło do otwartego konfliktu, o którym po dziś dzień krąży wiele mitów i legend. Tego nie dało sie ukryć. Po tym incydencie Lucyferyści stracili społeczne zaufanie.

Mnemoryści zdawali sobie sprawę, że epoka oświecenia skończyła się bezpowrotnie. Potrzebowali nowego podejścia. Ludzie przestali szukać duchowego oświecenia, skutecznie blokowani przez organizacje Protektorów. Jednak było coś, czego ani Protektorzy, ani Starsi nie mogli zaoferować ludziom – wiedzę w postaci nauki. Tak powstała organizacja Mechanistów, skupiająca uświadomionych naukowców. Nowa obietnica sprawdziła się. Na przestrzeni ostatniego tysiąclecia nauka i technika rozwijała się w postępie geometrycznym. Obecnie coraz więcej niezależnych ośrodków prowadzi badania nas snem, za którym stoją bezpośrednio Mechaniści, chcący uwolnić swych panów od Zapomnienia.

Jaka jest w tym rola pogranicza? Nasza praca stała się trudniejsza odkąd byle śmieć potrafi korzystać z wiedzy Władców. Świat zalewany nierzeczywistością zaczyna się od niej uzależniać, traci swoją samoświadomość. Ludzie tracą poczucie własnej tożsamości mamieni duchowymi mrzonkami Lucyferystów lub technicznymi nowościami Mechanistów. Pamiętajcie, oni dbają tylko o swych panów. Musimy walczyć o to, by ludzkość nie zamieniła się w szarą masę, posłuszną byle dyktatorowi. Kto wie, z której frakcji może on pochodzić? Były już precedensy tego typu od starożytności po współczesność. Do tej pory udawało nam się obalić samozwańczych władców ludzkości. Co jednak niesie przyszłość?

Nimi, nie bierz tego do siebie. To tylko gra.

2 komentarze:

  1. Mysle, ze nazwa Lucyferysci jest troche nietrafiona. Rozumiem, ze akcja dzieje sie w naszym swiecie, w naszej rzeczywistosci? Jesli tak, to od poczatku slowo to jest nacechowane bardzo negatywnie, biorac pod uwage europejskie zaszlosci z mitologia chcrzescijanska. Mnie niespecjalnie przeszkadza, ale moge sie domyslac, ze u niektorych bedzie budzic swiete oburzenie. Chyba, ze specjalnie uzyles tej nazwy by prowokowac lub masz dla niej jakies drugie dno?

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafiłeś w dziesiątkę. Lucyferyści zawdzięczają swoją nazwę od Niosących Światło, czyli oświecających dusze śmiertelników. Tak Bóg nazwał swojego najlepszego anioła ale wiemy jak się to skończyło. Ja tej historii dodałem drugie dno. Między innymi to, że nie chodziło o jednego Lucyfera ale o zwolenników idei, która była w sprzeczności z powszechnie przyjętą. Postanowili przekazywać wiedzę Władców innym śmiertelnym w celu zdobycia jak największej liczby popleczników dla swych władców. Jednak się to nie sprawdziło, ludzie jednak nie potrafili uwolnić swych umysłów od Jawy.

    OdpowiedzUsuń