05 marca 2011

Kartmistrz przedstawia – Dragon Warriors

Jak pewnie już wiecie ruszyła wersja testowa serwisu Karty Postaci. Z tego powodu publikacje nowych kart na blogu nie będą miały sensu. Zamiast tego w cyklu “Kartmistrz przedstawia…” będę informował o nowej karcie mojego autorstwa (lub tłumaczenia), która pojawiła się na owym serwisie.

Dzisiaj przedstawiam Wam moje tłumaczenie karty do Dragon Warriors. Dokładnie wydanej w 2008 roku reedycji gry z 1985-6, czyli z okresu mniej AD&D i naszych KC. Podobieństw miedzy Dragon Warriors i Kryształami Czasu jest więcej. Obie gry powstały jako lokalna (brytyjska i polska) odpowiedź na najpopularniejszy system zza wielkiej wody. Obie były początkowo wydanie w nietypowy sposób (DW jako kilkutomowa beletrystyka a KC we fragmentach w czasopiśmie Magia i Miecz). Obie próbują wpleść więcej oryginalności do typowego świata fantasy. Obie doczekały się książkowych reedycji. I na tym podobieństwa się kończą. Ponieważ moja przygoda z RPG zaczęła się od KC to tym bardziej chciałem sprawdzić jak poszło innym w podobnych warunkach. No i poszło o wiele lepiej. System jest prostszy, bardziej przejrzysty i lepiej siego chłonie. Tworzenie postaci zajmuje dosłownie minuty. Karta postaci jest prosta, ale nie prostacka, zawiera wszystkie niezbędne informacje na jednej stronie. Nie ma co ukrywać, że mi Dragon Warriors bardziej się spodobało.

3 komentarze:

  1. Z Dragon Warriors zapoznałem się dopiero niedawno i przyznam szczerze, że jestem bardzo zaskoczony, jak fajny jest to system :) Prosta mechanika, szybkie tworzenie postaci, domyślne granie ludźmi, ciekawe profesje, fajny świat. Słowem: warto zagrać! :) Dzięki za kartę, na pewno wykorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego właśnie warto często sięgnąć po pozornie nieinteresujący nas system, bo może się okazać czymś bardzo ciekawym. Przyznam się, że kiedyś uwielbiałem klimaty fantasy, ale potem poznałem SF i mojego ukochanego clockpunka. Jednak DW ożywił wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna fajna, czytelna karta postaci. Systemu nie znam... może to dobry pomysł, by w ten oryginalny sposób (dzięki karcie postaci) się z nim zapoznać? ;)

    OdpowiedzUsuń