24 maja 2021

Podróż w nieznane

Niedawno były moje urodziny i imieniny. Tak się składa, że mam je w tym samym dniu. Z tej okazji dostałem dwa podręczniki (sam sobie je kupiłem, bo kto inny by mi je podarował?). Jednym z nich był Traveller edycja z 2016 roku, czyli tzw. druga edycja Mongoose. Jednak mój podręcznik to druk z 2020 roku, a więc chyba najbardziej aktualny z dostępnych.

Bardzo długo wzbraniałem się przed tym systemem, bo słyszałem wiele opinii, że to dość ciężkie SF z przesadnie rozbudowaną mechaniką. Ponoć postać można stracić już podczas tworzenia i ogólnie to samo tworzenie wymaga testów i jest skomplikowane. Nie ma to jak ulegać cudzym uprzedzeniom.

Osobiście nie potwierdzam niczego. Mechanika jest BARDZO prosta, na zasadzie rzuć 2k6 + modyfikatory >= stopień trudności. Co prawda dochodzą do tego dodatkowe kości, którymi nieraz rzucamy i sumujemy tylko część z nich, ale to aktualnie dość popularny trend, który w dodatku mi się podoba.

Co do tworzenia postaci to rzeczywiście wykonuje się w jego trakcie wiele testów i nie nad wszystkim panujemy, ALE... Po pierwsze jest to lepsze rozwiązanie, niż tylko wylosowanie postaci (vide WFRP), bo to my decydujemy, który test wykonujemy. Po drugie, porażki i sukcesy w tych testach powodują, że musimy podejmować decyzje na temat naszej kariery i przez to budujemy spójną i ciekawą historię postaci. Po trzecie i najważniejsze, tworzenie postaci jest grą samą w sobie i chwała za to twórcom, że to podkreślili zamiast powielać schematy znane z innych gier. W pewnym sensie jest to odmiana mechaniki typu ścieżki życiowe (life-path), którą uwielbiam.

Co ciekawe sam podręcznik jest czymś w stylu D&D, czyli ogólna mechanika z paroma szczegółami, ale pozwalająca na rozegranie różnych konwencji w wielu realiach. Jest jednak o wiele krótszy (około 240 stron) i wydaje mi się, że bardziej uniwersalny, bo mimo bardzo ukierunkowanego systemu tworzenia postaci to pasuje on do wielu różnych światów SF. Możemy zagrać wg tych zasad zarówno w Star Trek, The Expanse, Firefly, Starship Troopers, Alien, Babilon 5, Battlestar Galactica, Mass Effect, Halo, Dune, a nawet Star Wars. Miejscami wydaje mi się, że nawet Warhammer 40K i Mutant Chronicles miałyby tu pole do popisu. Oczywiście jest też oficjalny setting (Trzecie Imperium). Na pewno system lepiej sprawdzi się w tych uniwersach niż D&D, które ma bardzo sztywny mechanizm klas i przerabianie ich wymaga bardzo dużego balansu. Oczywiście D&D samo w sobie jest bardzo generyczne, ale ma pewien klimat, którego nie da się wymazać używając pełnej mechaniki. W Travellerze wydaje mi się, że nie ma to takiego znaczenia. Nawet jeżeli wymagałoby to dodania nowych karier to bardziej przypomina dodawanie profesji do WFRP niż klas do D&D.

Takie są moje pierwsze odczucia. Wcześniej znałem system tylko z opowieści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz