05 czerwca 2023

Wracam do gry

Od kilku lat nie pisałem tu regularnie, nie tworzyłem kart, tylko coś tam skrobałem sobie do szuflady. Ale koniec z tym lenistwem! Znów zacząłem tworzyć karty. Dzisiaj mam ich aż trzy, a w zasadzie to dwie nowe karty i jedna pomoc do gry. Wszystkie dedykowane mojemu ulubionemu Fate. Tak wyszło. Łapcie:

1. Karta postaci do CyberFate #2

To już druga karta dedykowana rozgrywce w Cyberpunka na zasadach czystego Fate, bez żadnych udziwnień, no może poza jednym, bardzo drobnym. Można więc ją użyć w zasadzie do wszystkiego. Druga wersja została zaktualizowana o materiały z Fate Condensed i jest podwójna, czyli na jednej kartce A4 drukują się dwie karty A5. Obecnie ten format kart do Fate najbardziej mi odpowiada. Czy wam też przypadnie do gustu?

2. Uniwersalna karta postaci do Fate

To karta eksperymentalna w ramach mojego autorskiego programu "Stwórz swój Fate". Można jej użyć do budowy własnego konceptu gry opartej na zasadach Fate nie tylko tych głównych, ale także opcjonalnych. Starałem się jak najmniej w niej narzucać przy jednoczesnym zachowaniu szkieletu, na którym bazuje Fate. Eksperymentem też jest trójdzielny format karty, która po złożeniu ujawnia przydatne podpowiedzi bez odwracania karty i przy okazji jest bardziej kompaktowa. Rozmieszczenie treści nie jest więc przypadkowe, w dodatku wszelkie liczniki są dostępne po zewnętrznej stronie karty, tak żeby można było użyć na przykład spinaczy biurowych, zamiast mazać po karcie. Jestem ciekaw waszej opinii.

3. Superskondensowane Fate

To z kolei wspomniana na wstępie pomoc w postaci skrótu zasad Fate Condensed plus kilka w mojej opinii przydatnych. Może posłużyć jako panele do ekranu MG (tak ja tego używam) albo jako broszura dostępna dla wszystkich przy stole. Od siebie dodałem alternatywę dla kości Fate, których nie darzę szczególną sympatią. Wszystkie trzy alternatywy to mój subiektywny wybór.

Na koniec chciałem tylko powiedzieć, że po latach nareszcie wygodnie tworzy się proste karty w Google Docs. Nie dość, że są one zawsze dostępne online to jeszcze można je tak przygotować, żeby dało się z nich korzystać podczas sesji i uzupełniać własnymi informacjami. Wymaga to trochę rozwagi i dyscypliny, żeby wszystko się nie rozjechało, ale na pewno jest to krok na przód. Obecnie Google dostarcza, w mojej opinii, wystarczających narzędzi, żeby poprowadzić mniej skomplikowaną sesję online, ale nawet na tradycyjnej sesji może się przydać jako wirtualna pomoc. Dzięki temu można naprawdę wejść w to hobby bez wydawania złotówki na serwery, subskrypcje, oprogramowanie i uczenie się nowych rzeczy tylko po to, żeby z kimś pograć. Bo sesje powinny być rozrywką, a nie kolejnym egzaminem, do którego trzeba się porządnie przygotować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz