12 marca 2024

Niewielkie zmiany w mojej kieszeni

Od ostatniego wpisu na temat zawartości mojej kieszeni doszło do kilku drobnych zmian. Oprócz tego, korzystając z okazji, chciałem opowiedzieć, dlaczego mimo rosnącej kolekcji scyzoryków marki Victorinox nie noszę żadnego z nich przy sobie. Być może kogoś to też zainspiruje do zmian w swoim EDC.

Obecnie w moim kieszonkowym organizerze Olight Opouch A1 mini znajdują się:

  • Scyzoryk Swiza DD02
  • Kapsułka "tytanowa"
  • Łomik Gerber Shard
  • Metrówka ze sklepu Mrówka
  • Latarka Speras S11
  • Zapalniczka Clipper Micro CP22
  • Multitool Leatherman Squirt PS4
  • Dwie trytytki w koszulce termokurczliwej
  • Długopis Zebra M-5 Compact
To co uległo zmianie to dodanie z powrotem łomika Gerbera, bo jednak nieraz mi się przydaje, by coś podważyć nie niszcząc sobie przy tym paznokci. Przy okazji uzupełnia to dobrze braki scyzoryka Swiza. Zmieniłem także zapalniczkę Bic na Clippera z bardzo praktycznego powodu. Clippery dają silniejszy płomień po przekręceniu ich na bok. Niby ta funkcja została miała pomagać przypalać fajki i inne mniej legalne rzeczy, ale dla mnie idealnie nadaje się do odpalania choćby świec. Poza tym tę zapalniczkę można uzupełnić, a kamień krzesiwa jest wymienny, więc powinna zostać ze mną na długo. Dodałem też kapsułkę nieznanej marki, wykonaną niby z tytanu, ale w to wątpię. Trzymam w niej najpotrzebniejsze leki, na wszelki wypadek.

Ale dlaczego noszę tak mało wypasiony scyzoryk? Przede wszystkim dlatego, że jest poręczny i wystarczający do codziennych zadań. Wspomniałem, że musiałem dodać łomik, bo scyzoryk nie zawiera nawet prostego śrubokręta (tylko bardzo dobry krzyżakowy), o otwieraczu do kapsli nie wspominając. Codzienne zadania jakie przed nim stoją to przecinanie i dziurawienie opakowań oraz odkręcanie śrubek Phillips. Przyznacie, że niezbyt ambitne zadania, które wykonuje pewnie nie jedna osoba z tu zaglądających.

Nie przeczę, że jakbym chciał to znalazłbym odpowiedni model scyzoryka Victorinox. Jednak zamiast tego noszę w portfelu Victorinox SwissCard Nailcare, który uzupełnia braki o pilnik, nożyczki, pęsetę (choć tę akurat ma także Swiza), szpilkę, drobny wkrętak, wykałaczkę, długopis, lupę i linijkę. To bardzo dobry kompan zwykłego scyzoryka z jednym ostrzem jak i przykładowo modeli Victorinox z linii Alox, które nie posiadają dodatkowych narzędzi ukrytych w okładzinach. W zasadzie Victorinox Compact zawiera większość z tych narzędzi, więc może kiedyś się na niego przerzucę. Nie mniej jednak jeżeli szukacie czegoś co uzupełni Wasz ulubiony scyzoryk, to jest wg mnie najlepszy wybór. Tylko pamiętajcie z niego korzystać. To nie są zabawki, ani ozdoby. Ja właśnie sobie przyciąłem paznokcie, bo już wadziły mi o sąsiednie klawisze przy pisaniu tego tekstu (sic!).

Jak więc widać EDC cały czas się zmienia, ewoluuje i dostosowuje do naszych indywidualnych potrzeb oraz preferencji. Moje zmieniają się rzadko, ale i tak ciągle coś wypróbowuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz