01 marca 2024

Puszka EDC

Wydaje mi się, że każdy miłośnik EDC, na pewnym etapie swojej fascynacji, stworzył ekwipunek mieszczący się w niewielkiej puszce. Choćby tylko jako koncepcję. Dlatego ja też poddałem się temu trendowi i tak wygląda moja propozycja.

Jako podstawę dla mojego ekwipunku wybrałem puszkę po popularnych miętówkach marki Barkleys. Znacznie częściej w Internecie można trafić na puszki po miętówkach Altoids, które wyglądają podobnie, tylko są nieco głębsze. Jednak Barkleysy są o wiele tańsze i łatwiejsze u nas do zdobycia. Jednak głębokość, jak się okazało, nie ma większego znaczenia. Zobaczcie co zmieściłem w środku.

Najważniejszym narzędziem w tym zestawie jest scyzoryk Victorinox Huntsman. Zdziwiłem się, że w tak małej puszce zmieścił się pełnowymiarowy Vicek 91 mm z czterema warstwami. Reszta rzeczy to tak naprawdę uzupełnienie i wypełniacze-przydasie.

Druga istotna rzecz to latarka. To maleństwo to latarka Olight i3E EOS zasilana baterią paluszkiem AAA. Ma tylko jeden tryb i świeci po przekręceniu obudowy strumieniem 90 lumenów.

Trzecia rzecz to zapalniczka Bic Mini. Nie palę i nikomu nie polecam. Jednak kilka razy zdążyło mi się, że musiałem coś przypalić lub podpalić w warunkach miejskich. Jest to o wiele praktyczniejsza rzecz od krzesiwa i na pewno łatwiejsze od rozpalania ogniska soczewką.

Normalnie nie przejmowałbym się czymś do pisania, bo zawsze przy sobie mam długopis, ale uznałem, że warto przypomnieć ludziom o istnieniu ołówków automatycznych, których nie trzeba temperować i piszą w niemal każdych warunkach. No i można poprawiać błędy. Same zalety. Ten tutaj to prawdziwe maleństwo OHTO Minimo. Oczywiście japońskiej produkcji.

Ostatnią istotną rzeczą w tym ekwipunku jest nić dentystyczna. Oprócz oczywistego zastosowania to jest to bardzo długa i mocna nitka, którą można coś związać, a nawet zszyć za pomocą szydła ze scyzoryka. Można też przywiązać coś do końca nici (np. magnes, spinacz) i wykorzystać w bardziej kreatywny sposób.

Na koniec została szmatka do czyszczenia okularów soczewka Fresnela i kilka mniej ważnych drobiazgów. Znajdziecie tutaj dwie frotki, duży spinacz biurowy, mały gwizdek, magnes z otworem, jeszcze mniejszy kompas, który raz działa lepiej, a raz gorzej. No i oczywiście światełko chemiczne. Wszystko to można użyć na różne sposoby, ale nie jest to coś na czym bym polegał i uzależniał moją codzienność. To takie zapychacze, bo zostało miejsce w puszce.

To tylko moja propozycja i tylko takich rzeczy, które mogą mi się przydać. Nie jest to żaden zestaw przetrwania. To proste i poręczne EDC z drobiazgami, które waży jedynie 190 gramów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz